dla E.
wróciłem do korzeni.
będę grzebał w
kościach, próchnie i sadzy.
w skorupach starych
map rozsypujących się pod palcami
szukającymi białych
plam. będę drążył drewno,
pukał w kamienie,
otwierał puste orzechy.
z cyrylicy gałęzi
odczytywał mozolnie przesłanie przodków.
wróciłem do korzeni. do
tłustej żółtej gleby
mielącej ziarna na
strawę umarłych.
o zachodzie będę grabił rzekę w
cienkie głoski fal.
zamiast syren słuchał
cierpliwej pracy korników.
z pamięcią, że itaka to
tylko ta twarda pestka w moich trzewiach,
nieusuwalna.