Adwent




Mokre sukienki dni
ukrochmalił mróz.

Szara węglarka grudnia
stukocze miarowo po zmrożonych koleinach,
strzyże wyrosłą w nocy zimową trawę.

Znienacka 
cios między oczy zadany szorstką rękawicą świtu.

Z wilgotnych kieszeni bram
powoli wypełza dzień,

gotowy 
do nowych zbrodni.